W grudniu zeszłego roku przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski zaproponował zawieranie ugód z Frankowiczami. Banki chętnie przystały na ten pomysł i zaczęły prace nad porozumieniami. W tym momencie PKO BP jest jednak jedynym bankiem, który wydaje się poważnie podchodzić do tematu. Pozostałe podmioty wstrzymują się z pracami do ogłoszenia uchwały przez SN. Czy jednak Frankowicze powinni czekać na propozycje porozumień? Czy takie rozwiązanie pozwoli im szybko odzyskać utracone pieniądze? Prawnicy reprezentujący Frankowiczów są zgodni – ugody na warunkach KNF to rozwiązanie korzystne ale dla banków
Ugody frankowe w PKO BP coraz….bliżej?
Niedawno na zgromadzeniu akcjonariuszy PKO BP przegłosowano dodatkową rezerwę na ugody. O ile wiadomo porozumienia powinny ruszyć w najbliższym czasie, po zakończeniu pilotażu. Dokładna data nie jest jednak znana, nie określono także jak długo potrwa cały proces. Prawdopodobnie w pierwszej kolejności ugodami zostaną objęci Frankowicze prowadzący spór przed sądem. Na ten moment trudno określić, czy klienci będą w ogóle zainteresowani takim rozwiązaniem. PKO BP masowo przegrywa w sądach, a jego umowy kredytowe są unieważniane ze względu na niedozwolone postanowienia.
W informacjach prasowych banku można znaleźć informację o przebiegu pilotażu. PKO BP przesłał już kilka pilotażowych projektów umów ugodowych. Jedna sprawa miała zakończyć się zawarciem ugody, ale szczegóły nie są znane.
Według banku do zawierania ugód będzie dochodzić w Sądzie Polubownym przy KNF. Wniosek będzie można złożyć poprzez system bankowości elektronicznej iPKO. Po zawarciu z klientem umowy o mediację PKO BP przekaże ją do Sądu Polubownego. Terminy spotkań mediacyjnych i sposób ich odbywania będzie określał mediator z sądu. Po wypracowaniu ugody konieczne będzie jej zatwierdzenie przez sąd powszechny. Dopiero wtedy porozumienie wejdzie w życie. Cały proces może potrwać nawet 3 lata więc prawie tyle co zwykły proces o stwierdzenie nieważności umowy kredytowej.
Większość banków nie jest zainteresowana ugodami
Jak na razie tylko PKO BP intensywnie pracuje nad ugodami. mBank, Millenium, BNP Paribas, czy Santander Bank nie podpisały jeszcze żadnej ugody z klientami. Przynajmniej takich informacji oficjalnie nie podają. Zarządy tych banków uważają, że należy wstrzymać się z porozumieniami co najmniej do dnia ogłoszenia uchwały przez Sąd Najwyższy. Rezerwa do ugód może oznaczać, że koszt tego rozwiązania jest zbyt duży dla tych podmiotów. Być może korzystniej będzie podzielić koszty kredytów frankowych na lata procesów sądowych.
Bankami w ogóle niezainteresowanymi ugodami pozostają Raiffeisen Bank, Deutsche Bank i BPH. Banki te nie posiadają środków na pokrycie masowych ugód z Frankowiczami, a ich spółki matki nie są zainteresowane przeznaczeniem znacznego kapitału na szybkie rozwiązanie problemu frankowego.
Jak powinna wyglądać ugoda z bankiem? Na co zwrócić uwagę?
Czy ugody są naprawdę prostym sposobem na rozwiązanie problemu frankowego? Czy Frankowicze będą mogli w ten sposób odzyskać swoje pieniądze? Odpowiedź na te pytania nie jest łatwa. Ugody wydają się być szybkim i dobrym wyjściem, ale prawnicy przekonują, że to mylne wrażenie. Warto zwrócić uwagę na kilka szczegółów.
Zanim zrezygnujemy z procesu sądowego warto dokładnie przeanalizować swoje położenie. Unieważniając umowę w sądzie, Frankowicz może zyskać znacznie więcej niż wybierając ugodę zaproponowaną przez bank. W przeciwnym wypadku strata może być znacząca i nie warto się na nią decydować. Należy również pamiętać, że nie wszystkim Frankowiczom z PKO BP ugody zostaną zaproponowane. To, czy porozumienie zostanie przedstawione, zależy od preferencji banku. Obecnie wyciekły informacje, że bank nie będzie masowo proponował ugód dla osób, które już spłaciły swój kredyt a także dla kredytobiorców, którzy „byli świadomi ryzyka”. Warunki samej ugody też pozostają niepewne i brak oficjalnych informacji na ten temat. W środowisku Frankowiczów pojawiają się głosy, że medialna akcja dotycząca ugód PKO BP to kolejne zagranie banku mające na celu powstrzymanie fali pozwów.
Dla pewności prawnej ugody powinny być zawierane przed Sądem Polubownym przy KNF, a potem mogą być zatwierdzane przez sąd powszechny. Co to oznacza dla Frankowiczów? Przede wszystkim to, że cała mediacja może trwać długo. Pojawiają się szacunki, że nawet od 2 do 3 lat. To wcale nie krócej niż standardowy proces sądowy o stwierdzenie nieważności umowy kredytowej. Ugoda z bankiem przestaje więc być szybkim sposobem na odzyskanie pieniędzy. Trzeba liczyć się z tym, że terminy zakończenia całej procedury będą odległe.
Jeden komentarz
Nie ma ugód i nie będzie ugód. Wszystko ściema i granie na czas.