Niektórzy posiadacze kredytów waloryzowanych kursem CHF dokonali już spłaty całości kredytu. Dzieje się tak zazwyczaj w sytuacjach, jeśli regularnie nadpłacali raty kredytowe. Sukcesy kolejnych Frankowiczów w sądach skłaniają ich teraz do rozważań na temat żądania od banku zwrotu zawyżonych na skutek przeliczenia po kursie CHF kwot. Obawiają się jednak, czy całkowita spłata kredytu nie zamknęła im już drogi do dochodzenia swoich roszczeń w sądzie.
Dobrą wiadomością dla nich jest to, że wciąż mają szanse odzyskania znacznych kwot, nawet po uregulowaniu ostatniej raty. Warunkiem koniecznym jest jednak skierowanie pozwu przeciwko bankowi.
Klauzule abuzywne w umowach
Dochodzenie roszczeń wobec banku z tytułu kredytów frankowych opiera się głównie na istnieniu w umowie kredytowej niedozwolonych postanowień. Klauzule abuzywne w umowach kredytów denominowanych i indeksowanych kursem CHF obejmują mechanizm przeliczania rat i wartości zobowiązania na podstawie arbitralnie ustalonego przez bank kursu, określanego według niejasnych dla kredytobiorcy kryteriów.
Zgodnie z art. 3 unijnej Dyrektywy 93/13 oraz art. 385 Kodeksu Cywilnego, jeżeli kredytobiorca posiada status konsumenta, to należy mu się ochrona przed nieuczciwymi warunkami w umowach. Powołując się na abuzywność zapisów umowy kredytobiorca może kierować wobec banku roszczenia, zarówno w przypadku gdy kredyt jest wciąż spłacany, jak i w sytuacji gdy uregulował już wobec banku ostatnią ratę.
Przeczytaj: Czy warto pozwać bank za kredyt we frankach?
Termin przedawnienia
Zgodnie z polskim prawodawstwem, roszczenia kredytobiorców posiadających status konsumenta ulegają przedawnieniu na zasadach ogólnych, opisanych w art. 118 K.C. Generalnie termin przedawnienia wynosi tutaj 10 lat i odnosi się do każdej raty osobno. Istotną interpretację w kwestii rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia wniósł Sąd Najwyższy w podjętej 07.05.2021 r. uchwale nr III CZP 6/21.
Na podstawie tego orzeczenia, termin przedawnienia dla konsumenta liczy się od daty, kiedy dowie się on o zawartych w umowie klauzulach niedozwolonych lub innych wadach prawnych umowy. Potwierdził to Trybunał Sprawiedliwości UE w orzeczeniu z dnia 10.06.2021 r. w sprawie C-776/19, stwierdzając że bieg terminu przedawnienia nie może skutkować pozbawieniem konsumenta ochrony sądowej i szansy na odzyskanie środków. Dotyczy to również kredytów spłaconych w całości.
Ważne: Kalkulatory dla frankowiczów – oblicz nadpłatę lub zysk z ugody z bankiem.
Przesłanki badane przez sąd
W sytuacji jeśli kredyt został już spłacony, kluczowe znaczenie dla oceny zasadności wystąpienia z roszczeniami wobec banku ma art. 411 pkt. 1 Kodeksu Cywilnego. Zgodnie z jego treścią można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do niego zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej.
Banki często korzystają z tego zapisu podnosząc zarzut, że kredytobiorca już wcześniej miał świadomość, iż wpłaca bankowi nienależne świadczenia (czyli zawyżone raty kredytowe) ale nie kwestionował umowy i nie zastrzegał zwrotu nieprawnie pobranych kwot.
Od pewnego czasu dużo się mówi o tym, że raty kredytów frankowych są zawyżane przez banki, na skutek ich przeliczania po kursie sprzedaży CHF. Teoretycznie więc, jeśli kredytobiorca wiedział, że taka sytuacja ma miejsce w przypadku jego umowy kredytowej, a mimo to spłacał raty i nie zastrzegał każdorazowo ich zwrotu, to nie ma prawa kierować roszczeń wobec banku.
W praktyce mało który kredytobiorca ma świadomość, że w celu skutecznego żądania zwrotu konieczne jest dokonywanie zastrzeżenia każdej raty. Jeżeli wiedział on jednak, że takich rat nie powinien uiszczać, a mimo to wykonywał umowę na określonych przez bank zasadach, to sąd może oddalić roszczenie. Ustawodawca przewidział tutaj jednak furtkę dla kredytobiorców w postaci działania w celu uniknięcia przymusu lub w ramach nieważnej czynności prawnej.
Ważne: Czy każdą umowę frankową można unieważnić?
Spłata kredytu pod przymusem
W celu odparcia zarzutów banku można wykazać, że kredytobiorca co prawda miał świadomość, iż bank pobiera od niego nienależne świadczenie, jednak spłacał kredyt aby uniknąć przymusu. W przypadku umów kredytowych taką formą przymusu może być groźba egzekucji komorniczej, wpisania kredytobiorcy na listę dłużników lub wypowiedzenia przez bank umowy. Sądy zazwyczaj podzielają taki właśnie pogląd na kwestię przymusu spłaty kredytu i oddalają zarzuty banków w tej materii.
Kluczowa nieważność umowy
Obowiązek dokonania zastrzeżenia zwrotu świadczeń, co do których kredytobiorca wiedział, że nie był do nich zobowiązany, nie dotyczy sytuacji, jeśli wykonywane one były na podstawie nieważnej czynności prawnej. Jeżeli sąd uzna w wyroku, że umowa kredytowa jest nieważna, to traktuje się ją tak, jakby nigdy nie została zawarta.
Zostaje ona wówczas wyłączona z obiegu prawnego, a świadczenia dokonywane na podstawie nieważnej umowy podlegają wzajemnemu zwrotowi. Kredytobiorca jest wówczas zobowiązany do zwrotu pożyczonego kapitału (bez odsetek), a bank musi oddać całość wpłaconych kwot z tytułu rat kapitałowo-odsetkowych i opłat okołobankowych, w tym prowizji i ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Świadczenia te mogą ulec wzajemnemu potrąceniu, a różnicę musi uregulować ta strona, która ma do oddania więcej.
Zobacz: Kancelarie frankowe którą wybrać? – poradnik dla Frankowiczów
Dla kredytobiorcy, który spłacił już całość kredytu jest to komfortowa sytuacja, bo to bank będzie musiał oddać mu różnicę pomiędzy sumą dokonanych na jego rzecz wpłat, a kwotą kredytu wskazaną w umowie.
Jak się okazuje pozwać bank można skutecznie także w sytuacji, gdy kredyt został już spłacony. Wbrew obiegowym opiniom, roszczeń wobec banku można dochodzić nawet w kilkanaście lat od podpisania umowy kredytowej. Biorąc pod uwagę terminy przedawnienia, pozew przeciwko bankowi należy wnieść nie później niż 10 lat po rozliczeniu umowy. Nie warto z tym jednak zwlekać, bo w przypadku kredytów frankowych odzyskać można kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych.
Przykładów korzystnych wyroków w takich sprawach jest już sporo. Można tu przywołać chociażby wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach w sprawie sygn. akt II C 529/20 z dnia 29.01.2021 r., w którym na rzecz kredytobiorców zasądzona została od Santander Bank Polska kwota ponad 176 tys. złotych tytułem nadpłaty kredytu, pomimo że kredytobiorcy wcześniej sprzedali kredytowaną nieruchomość i spłacili w całości kredyt.