Ugody są korzystne przede wszystkim dla banków. W świetle statystyk za I półrocze 2021 r. banki przegrywają 94% spraw w sądach. Poprzez ugody starają się ograniczyć straty związane z koniecznością wypłaty zasądzonych na rzecz Frankowiczów kwot oraz zahamować lawinę nowych pozwów. Zawieranie ugody nie ma sensu, bo kredytobiorca w ten sposób rezygnuje z dochodzenia praw z tytułu nieuczciwej i wadliwej umowy frankowej. W treści ugód banki zamieszczają zapisy, że zawarcie porozumienia wyklucza dochodzenie roszczeń związanych z przeliczaniem kredytu na podstawie klauzul indeksacyjnych.
Dodatkowo, propozycje ugodowe banków są niekorzystne z ekonomicznego punktu widzenia. Różnią się one pomiędzy sobą – najbliżej warunków sugerowanych przez KNF jest PKO BP. Na ugodzie według zasad proponowanych przez PKO BP kredytobiorca zyska około 30% tego co można osiągnąć na drodze sądowej, tj. w przypadku unieważnienia przez sąd umowy kredytowej lub jej odfrankowienia.
Bank co prawda przeliczy kredyt według kursu z dnia zawarcia umowy kredytowej, ale wprowadzi od początku wyższe oprocentowanie, oparte na stawce WIBOR powiększony o średnią marżę kredytów złotowych z okresu zaciągnięcia zobowiązania. Przełoży się to na zwiększenie części odsetkowej raty, co w dużym stopniu zniweluje zysk z wyeliminowania z umowy franka. Dodatkowo, pojawia się realne ryzyko wzrostu oprocentowania kredytów złotowych w przyszłości, co jeszcze wywinduje w górę raty kredytowe. Na ekonomiczne skutki ugody wpływ ma także obowiązek odprowadzenia podatku dochodowego według stawki 17% lub 32% od kwoty umorzonego zadłużenia, w przypadku jeśli ugoda zostanie zawarta po 31.12.2021 r.
Jeszcze słabsze warunki ugód oferuje Bank Millennium, który kieruje do pojedynczych kredytobiorców propozycje przewalutowania pozostałej do spłaty części kredytu po kursie nieco niższym niż rynkowy, ale o 40% wyższym niż pierwotny. Bank nie zamierza przeliczać na nowo wpłaconych już rat, a dla rat przyszłych proponuje zamianę ujemnej stawki LIBOR na drożejący WIBOR, co realnie podwyższy oprocentowanie, pomimo oferowanej nieznacznej obniżki marży.
Podsumowując, przyjęcie propozycji ugody można porównać do oddania meczu walkowerem, przy przewadze 94 do 6. Nie jest też prawdą, że ugody są mniej kłopotliwą i szybszą drogą rozwiązania sporu. Czas prowadzenia mediacji z bankiem może wcale nie być krótszy niż oczekiwanie na wyrok I instancji. Coraz częściej wyroki zapadają w kilka miesięcy od złożenia pozwu. Aktualnie orzecznictwo sądów jest na tyle ukształtowane, że ryzyko przegrania sprawy jest bardzo nikłe, a zyskać można o wiele więcej niż na ugodzie.