Jednym z najbliższych zadań stojących przed Sądem Najwyższym jest wydanie uchwały niejako porządkującej orzecznictwo w sprawach frankowych. Choć już teraz Frankowicze wygrywają 95% spraw, prawnicy prowadzący sprawy frankowe wskazują, że uchwała taka być może nie podniosła by szans na wygraną jeszcze bardziej ale sprawiła by, że orzeczenia sądów byłby bardziej przewidywalne.
Choć o kredytach frankowych mówi się od wielu lat to jest to nadal duży problem dla wielu polskich rodzin. W wielu przypadkach, wartość kredytu jest nawet wyższa od tego, co było na samym początku. Stąd też nasuwają się pytania o tym jak istotna jest ta uchwała?
Ostatnie lata charakteryzowały się odmiennym stanowiskiem Polski i innych krajów Unii Europejskiej w sprawach posiadaczy kredytów we frankach. Problem frankowiczów ujawnił się dopiero w momencie, kiedy wartość franka zaczęła bardzo szybko rosnąć, co miało miejsce we wrześniu 2008 roku. Pomocne nie były zapewnienia ze strony banków i pośredników finansowych. Raty rosły nadzwyczaj szybko, co było dla wielu osób jak gwóźdź do trumny. Wówczas Polska była wyłącznie na etapie rozważań, które miałyby uniemożliwić dalsze udzielanie tych kredytów. Równolegle dokonywała nowelizacji prawa bankowego. Za zachodnią granicą, państwa należące do Unii Europejskiej podejmowały o wiele szybsze i efektywniejsze działania. Systemowy charakter działań odbywał się w Węgrzech, Hiszpanii, Austrii, a także w Rumunii. Te państwa wyróżniają się także posiadaniem pierwszych i przełomowych wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które dla Polaków były światełkiem w tunelu w walce z bankami, które udzielały kredytów we frankach.
Polskie procesy były w powijakach, a te odbywające się w państwach europejskich posiadały już korzystne orzecznictwo. Odnosi się to przede wszystkim do Luksemburgu i innych państw UE. Stanowisko w sprawach frankowiczów przez ten cały czas ewaluowało. Ogromny wpływ posiadało także na to zaangażowanie społecznych aktywistów, np. Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu. Wyroki sądów w Polsce na samym początku opierały się na wskazaniu, że konieczne jest odfrankowienie kredytu. W rzeczywistości oznaczało to, że kredytobiorcy otrzymywali zwrot nadpłaty rat, których wartość wynosiła więcej niż kurs franka w dniu uruchomienia kredytu. Równolegle, przyszłe raty kredytu były wyliczane na dzień udzielenia kredytu. W latach 2015-2019 były bardzo różne wyroki, brakowało im jednolitości. Co więcej, także sędziowie mieli problem z rozstrzyganiem tych spraw. Mimo tego, coraz częściej kredytobiorcy słyszeli korzystne wyroki.
W 2016 roku wygrało aż 69% posiadaczy kredytów we frankach szwajcarskich. Rok później ta liczba wzrosła aż o 6 punktów procentowych, a z kolei w 2018 roku sąd przychylił się do wniosku 80% Frankowiczów. Z kolei lata 2019 i 2020 okazały się nad wymiar korzystne aż dla 90% Frankowiczów. Ogromną rolę pełnił w tym Sąd Najwyższy, na skutek czego doszło do poprawy orzecznictwa.
Pomyślne orzecznictwa dla Frankowiczów były efektem przede wszystkim oparte na europejskich dyrektywach mających na celu ochronę konsumenta. Nadrzędny był tu obowiązujący system prawa UE, na którym bazował Sąd Najwyższy. Unia Europejska już wcześniej uregulowała aspekty związane z nielegalnymi postanowieniami umownymi, które były zawarte w umowach. Regulowała to przede wszystkim Dyrektywa Rady 93/13. Ta dyrektywa była bardzo istotna dla spraw związanych z frankowiczami, wskazywały, że konieczne jest wyeliminowanie tych zapisów z umowy, ale nie mogą być zastąpione przez inne mechanizmy, np. średni kurs z Narodowego Banku Polskiego. W rezultacie stwierdzono, że zdecydowana ilość umów frankowiczów nie może być nadal kontynuowana, co oznacza konieczność ich unieważnienia.
Pierwsze spory rozstrzygane przez Sąd Najwyższy wykazywały ogromny dystans tej instytucji. Dopiero zmienił wszystko wyrok wydany 3 października 2019 r. przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w sprawie dotyczącej Dziubak. Potwierdzone zostały kwestie, które przemawiały na korzyść Frankowiczów. Jednocześnie wykazano brak działania zmierzającego do braku ochrony banków. Zaledwie odrobinę czasu przed tym wyrokiem, także Sąd Najwyższy w Polsce przychylił się do stanowiska frankowiczów. Później było to wyznacznikiem dla innych spraw. Respektowano przede wszystkim argumenty zwykłych osób, będących kredytobiorcami, a nie banków. Zazwyczaj wskazywano, że konieczne jest unieważnienie umowy w oparciu o teorię dwóch kondykcji. Zastrzegano, że nie dopuszczalne jest wprowadzanie innych mechanizmów waloryzacji, czy określania okresu przedawnienia żądania.
Wyrok Dziubak pozwolił na rozstrzygniecie największych wątpliwości, z którymi musieli mierzyć się Frankowicze. Od tego wyroku Sądu Najwyższego w 2019 roku dochodziło do regularnych wygranych frankowiczów w Polsce.
Sąd Najwyższy reprezentował stanowisko, które było korzystne dla Frankowiczów. W konsekwencji wzrastała ilość postępowań w sądach. O wiele rzadziej przeprowadzano rozbudowane postępowania dowodowe, które wcześniej wymagały zebrania opinii biegłych lub przesłuchiwania świadków powołanych przez banki. Od 2019 r. postępowania dowodowe były skracane do zapoznania się z dokumentacją kredytową i przesłuchania kredytobiorców. Dla wielu osób daje to nadzieję na brak zagrożenia dla przeprowadzenia wieloletniej batalii w sądzie z bankiem, jak to miało miejsce do niedawna. Od tego czasu postępowanie trwa o wiele krócej.
Znaczenie ostatnich statystyk
Orzecznictwo sądów powszechnych odnoszące się do spraw frankowiczów nadal były utrzymywane w panującym trendzie z kwietnia 2021 r. Nad wymiar wyraźna jest przewaga posiada przez Frankowiczów, a na horyzoncie nie są dostrzegalne aspekty wpływające na zmianę tego stanu rzeczy. W kwietniu 2021 na wydanych 100 wyroków, aż 97 wyroków było ogłaszane z korzyścią dla Frankowiczów, a zaledwie trzy były dla Banków. Zatem, aż 97% Frankowiczów odnotowało zwycięstwo we sporze z bankiem. Jest to rekordowa wartość, wcześniej wskaźnik wynosił ok. 90%. W zwycięskich wyrokach były odnotowywane nieważności, a tylko 10% odnosiło się do odfrankowienia kredytu, czyli przewalutowania kredytu zgodnie z kursem z dnia zaciągnięcia kredytu przy utrzymaniu stawki LIBOR.
Podsumowując całość artykułu, można odnieść się do treści pytania, które rozważa sens oczekiwania na uchwałę Sądu Najwyższego. Analiza informacji o korzystnych wyrokach sądów dla Frankowiczów, a także niemalże 100% korzystnych wyroków Sądów Najwyższych, wskazuje na ukształtowanie się już jednolitej lini orzeczniczej. Uchwała SN na którą czeka wiele osób to niejako tylko podsumowanie i wisienka na torcie. Frankowicze nie powinni, a raczej nie muszą czekać na wydanie kolejnej uchwały przez Sąd Najwyższy. Jest to działanie bez żadnego sensu. Polskie Sądy posiadają już cały zakres odpowiednich instrumentów, które umożliwiają wydanie wyroków na korzyść posiadaczy kredytów we frankach szwajcarskich.