Lockdown w Polsce stał się faktem. W ostatnich dniach średnia ilość zakażeń koronawirusem sięga trzydziestu kilku tysięcy. Prognozy nie są też zbyt optymistyczne. Epidemia cały czas przybiera na sile. Rząd postanowił więc o wprowadzeniu dodatkowych obostrzeń. Na co w tym czasie mogą liczyć przedsiębiorcy? Czy zadbano o dodatkowe wsparcie dla firm?
Przedsiębiorcy, którzy z uwagi na lockdown musieli zamknąć swoje firmy, zastanawiają się, na jaką pomocą od rządu mogą liczyć tym razem. Temat ten poruszyła jakiś czas temu wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olga Semeniuk. Zapewniła, że polskie firmy pomoc państwa oczywiście otrzymają, przede wszystkim w ramach tzw. tarczy finansowej. Przygotowywana jest kolejna jej odsłona, skierowana głównie do branży gastronomicznej, turystycznej i hotelarskiej.
Wypowiedź pani minister nie jest jednak zgodna z tym, co kilka dni temu powiedział wiceszef Polskiego Funduszu Rozwoju (odpowiedzialnego w dużej mierze za tarczę finansową) Bartosz Marczuk. Ten stwierdził, że kolejna tarcza finansowa wcale nie jest planowana. Natomiast ma mieć miejsce przedłużenie pomocy w ramach tzw. tarczy branżowej, która adresowana jest niestety tylko do wybranych kodów PKD.
Kilka dni temu Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii skierowało do legislacji projekt ustawy, za sprawą której do tarczy branżowej dołączą np. zapomniane do tej pory sklepiki szkolne. Oprócz tego nowelizacja zakłada wydłużenie możliwości wykorzystania tzw. vouchera turystycznego, który został wydany za nieodbytą, przełożoną imprezę turystyczną. Dodatkowo projekt ten pozwala na jednoczesne przesunięcie terminu zwrotu wypłat do turystycznego funduszu zwrotów i uregulowanie bezzwrotnych umorzeń dotacji w razie np. śmierci przedsiębiorcy.
Zgodnie z informacjami, które przekazało Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii w razie wydłużenia lub nawet zaostrzenia restrykcji, możliwe ma być kolejne wydłużenie podstawowych instrumentów pomocowych, o których mowa w tarczy branżowej. Są to między innymi świadczenie postojowe, zwolnienie ze składek ZUS, dofinansowanie wynagrodzeń zatrudnionych pracowników oraz bezzwrotna dotacja z urzędu pracy. Jednak żadnych konkretów w tej sprawie nie ma. Tarcza branżowa obowiązuje cały czas, z uwagi na wprowadzone jakiś czas temu zaostrzone restrykcje.
Trzeba więc zakładać, że ewentualna praca nad tarczą finansową polega w praktyce na tym, o czym kilka dni temu mówił sam premier Mateusz Morawiecki. Poinformował on, że z uwagi na konieczność wprowadzenia kolejnych obostrzeń, które w Polsce już obowiązują, subwencje z tarczy finansowej 1.0 mają zostać umorzone.
Co jednak będzie dalej? Czy w przypadku wprowadzenia w Polsce pełnego lockdownu w okresie świat Wielkanocnych i ich okolic przedsiębiorcy będą mogli liczyć na faktyczną pomoc państwa? Czy firmy, które nie są wymienione w tarczy branżowej otrzymają jakąkolwiek pomocą finansową? Na to pytanie na razie odpowiedzi chyba nie ma. Tymczasem przedsiębiorcy na jakiekolwiek informacje czekają z niecierpliwością.