Po raz kolejny, Rada Polityki Pieniężnej, podniosła procentowe stopy. Jeszcze nie tak dawno, najważniejsza znajdowała się na poziomie 0,1 procenta. Później wzrosła do 0,5 procent, a jeszcze później do 1,25 procenta, zaś obecnie ma wartość do 1,75 procenta. Cena pieniądza na międzybankowym rynku, czyli stawka WIBOR, zareagowała z pewnym wyprzedzeniem, uzyskując wartości 2,25-2,55 procenta. I na tym z pewnością się nie skończy. Poniżej opiszemy pięć kwestii, które będą mieć znaczenie dla twojego portfela, a są wynikiem nowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej.
Rada Polityki Pieniężnej porusza się po cienkim lodzie
Jeśliby nie nastąpiła podwyżka stóp procentowych – kurs polskiej waluty znowu by runął, gdyż inwestorzy doszłoby do wniosków, iż nikt w naszym kraju nie zechce zwalczać inflacji. Zresztą, i tak nie możemy być pewni, iż do tego nie dojdzie.
Nie ma się co oszukiwać – procentowe stopy w naszym kraju, idą do góry dużo wolniej, aniżeli powinno to mieć miejsce, jeśliby bank centralny zechciał wpływać na walkę z inflacją, jak i wzmacniać złotego. U Czechów, najważniejsza procentowa stopa, wynosi obecnie 2,75 procenta, a na Węgrzech 2,1 procenta. W naszym kraju, jest to tylko 1,75 procenta.
Jeśli procentowe stopy, miałyby powstrzymywać inflacyjne odruchy, winny wynieść minimum 5-6 procent. Niemniej jednak, Narodowy Bank Polski zdecydowanie się spóźnił i nie istnieją szanse na to, żeby podniósł je do wymienionego poziomu. Tak szybka podwyżka cen kredytów, byłaby w stanie ,, zabić” budżety nazbyt wielu kredytobiorców i wpędzić Polskę w recesję. Jedyna opcja, jaką została centralnemu bankowi, to podjęcie próby obrony kursu polskiej waluty.
Narodowy Bank Polski, próbuje wprowadzać podwyżki stóp procentowych na tyle wolno, jak tylko jest to możliwe. Z jednej strony nie zamierza szkodzić gospodarce zbyt wysokimi cenami kredytów, z drugiej zaś – nie chce wywoływać spirali spadków wartości naszej waluty. Mające niedawno miejsce osłabienie złotego – kiedy za euro, musieliśmy płacić 4,73, było już delikatnie mówiąc toksyczne dla naszej gospodarki i można było zauważyć, iż władze są wystraszone.
Jaka część podwyżki rat kredytów, jest już za nami?
Po pierwsze, czeka nas następne 100 złotych do raty, albo i więcej. Najważniejszym rezultatem wzrostu w zakresie procentowych stóp, będzie podwyżka rat kredytowych ze zmienną stopą procentową (czyli hipotecznych i długoterminowych). W ich sprawie decyzji, nie podejmuje bezpośrednio Narodowy Bank Polski: skala zmian zależna jest od stawek WIBOR 6M albo WIBOR 3M, które ustalane są przez komercyjne banki, aczkolwiek są również ściśle powiązane z decyzjami podejmowanymi przez Radę Polityki Pieniężnej.
Wskaźnik cen kredytów z dużym wyprzedzeniem zdyskontował podwyżki procentowych stóp: WIBOR 3M to 2,25 procenta, zaś WIBOR 6M, to nawet do 2,55 procenta. Nie jest wykluczone, iż za parę dni oba wymienione WIBOR-y znowu wzrosną. Jaki to będzie mieć wpływ na raty kredytowe?
Każda spośród ćwiartek wzrostu WIBOR, oznacza podwyżki rat kredytów hipotecznych na poziomie 300 tysięcy złotych o jakieś 50 złotych. Jak można łatwo się domyślić, obecne podwyżki stóp procentowych NBP – już zostały uwzględnione w stawkach WIBOR – przekłada się to na 100 złotych wzrostu rat kredytowych.
Od początku cyklu odnotowywanych podwyżek procentowych stóp, w październiku rata kredytu hipotecznego, wzrosła średnio o 300 złotych. Obecnie zostanie do tego dołożone kolejne 100 złotych.
Po drugie, należy się szykować na następne podwyżki co do rat kredytów. Na dotychczasowych trzech podwyżkach procentowych stóp, się nie skończy. Inwestorzy wyrażają swoje oczekiwanie w wycenie terminowych kontraktów na procentowe stopy – iż, za parę miesięcy najważniejsza procentowa stopa, nie będzie wynosić 1,75 procenta, zaś 3 procent.
Wiadomym jest, iż nie dojdzie do tego z dnia na dzień, ale będzie to przypominać gotowanie żaby. A rezultat będzie taki, iż do obecnych podwyżek rat przeciętnych kredytów hipotecznych z 1300 do 1700 złotych, dojdzie z dużym prawdopodobieństwem dwa razy tyle. Jak można się ratować? Jeszcze niedawno, stawiać było można na kredyty mające stałą stopę procentową. Obecnie instytucje bankowe, pogorszyły znacznie warunki tego typu kredytów. Jeżeli raty naszego kredytu, pożerają większą część budżetu domowego – już teraz, warto będzie zadbać o finansową rezerwę na poczet wyższych rat.
Po trzecie, zmniejszeniu ulegnie zdolność kredytowa. W tym przypadku, przełożenie nie będzie automatyczne i zależy ono od kredytowej polityki wybranych instytucji bankowych, niemniej zasada jest jedna: im droższy jest kredyt i im większa podwyżka rat, tym mniej – przy wybranych zarobkach – będzie można pożyczyć. A to z uwagi na to, iż raty są wyższe i zżerają większość budżetu domowego.
Wyliczając z grubsza, możemy założyć, iż każdorazowy wzrost stawek WIBOR o 0,1 procentowego punktu, przyczynia się do spadku kredytowej zdolności o kilka tysięcy. Ostatnia spośród decyzji Rady Polityki Pieniężnej, może zatem obcinać kredytową zdolność o jakieś 20-25 tysięcy.
Także i w tej sytuacji, mowa jest o części większego trendy, który przynieść ma w założeniu głębokie konsekwencje. Podwyżki rat kredytowych, odetną część spośród przyszłych kredytobiorców. Widać to już zresztą po spadku ilości osób, które składają wnioski o kredyty o około 10 procent. Ciągle jest takich osób znacznie więcej, aniżeli przed pandemią, ale tendencja ta już zaczyna spadać.
Zła wiadomość dla Frankowiczów, którzy podpisali ugody i mają teraz kredyty oparte na WIBOR
Oprocentowanie kredytów udzielanych we frankach, opierało się na formule LIBOR plus marża. Zaproponowane przez instytucje bankowe ugody, zmierzają wprost do eliminacji z umowy waluty szwajcarskiej, ale również do zastępowania kształtującego się od pewnego czasu na poziomie ujemnym wskaźnika LIBOR ciągle drożejącym i wysokim WIBOR-em.
WIBOR, to referencyjna stawka oprocentowania kredytów na polskim międzybankowym rynku, wyliczana pod postacią średniej arytmetycznej oprocentowania, które podawane jest przez największe instytucje bankowe w naszym kraju. Na wysokości WIBOR-u, wpływa bezpośrednio referencyjna stopa NBP.
W październiku oraz listopadzie, doszło do pierwszych od długiego czasu podwyżek w zakresie procentowych stóp w naszym kraju, co było spowodowane wręcz galopującą inflacją. Szóstego października bieżącego roku Rada Polityki Pieniężnej, dokonała podwyższenia stopy referencyjnej centralnego banku o około 0,4 procenta, zatem z poziomu 0,1 procenta do 0,5 procenta. Do następnej podwyżki, doszło trzeciego listopada. Wywindowała ona wysokość referencyjnej stopy o 0,75 procenta, do poziomu 1,25 procenta.
Podwyżki w zakresie stóp procentowych, bardzo szybko przekładają się na wysokość WIBOR, który jest podstawą do wyliczenia oprocentowania złotowych kredytów. Zanim doszło do październikowej podwyżki stóp, WIBOR 3M, znajdował się na poziomie 0,25 procenta, zaś po wprowadzonej decyzji RPP, wzrósł on do 0,63 procenta z dniem siódmego października.