W ostatnich latach wielu frankowiczów wygrywa sprawy sądowe z bankami w sprawie ich kredytów hipotecznych. W umowach bankowych frankowiczów banki dopuszczały się zapisu klauzul zmiennego oprocentowania.
Klauzule te były niedozwolone. Mimo tego wiele banków decydowało się na wprowadzenie jej do swoich umów. Warto wiedzieć, iż wiele z umów kredytowych, zawartych w rodzimej walucie, również zawierają w swojej treści klauzule wpisane na listę klauzul niedozwolonych, tak zwane klauzule abuzywne.
Coraz częściej w kuluarach prawniczych toczone są rozmowy o tym, iż umowy kredytowe w złotówkach również zawierają klauzule niedozwolone, które wprowadzają zmienne oprocentowanie, które może ulec modyfikacji wielokrotnie w trakcie spłaty kredytu.
Problem z takimi kredytami wyłoni się gdy Rada Polityki Pieniężnej podniesienie stopy procentowe, które obecnie są na granicznym, bardzo niskim poziomie.
Przeczytaj: Kancelarie frankowe którą wybrać? – poradnik dla Frankowiczów
Obecnie trwają głośne rozmowy nie na temat czy zostaną podniesione stopy procentowe, ale kiedy dokładnie do tego dojdzie.
Kiedy nastanie czas podniesienia stóp procentowych, raty kredytów hipotecznych w złotówkach poszybują w górę. Może okazać się to niemiłym zaskoczeniem dla osób posiadających kredyty w złotówkach, tak jak przeszło kilka lat temu zadziwiło frankowiczów uwolnienie kursu franka szwajcarskiego.
W takim razie czy osoby posiadające umowę kredytu hipotecznego w polskiej walucie, w której zawarta jest klauzula abuzywna, mogą liczyć na wygrane w sądzie z bankami? Według wielu kancelarii adwokackich, prowadzących obecnie sprawy frankowiczów, jak najbardziej.
Umowy kredytowe frankowe i złotówkowe, podpisywane w podobnym czasie, posiadają te same niedozwolone klauzule abuzywne, tj. klauzule pozwalające na zmienne oprocentowanie.
Klauzula ta pozwoliła, aby zarząd banku posiadał pełną dowolność nad ustalaniem wysokości stóp procentowych. Odstęp czasowy tych zmian również należał do swobodnego i subiektywnego ustalenia przez zarząd banku. W skutek tego, kredytobiorca, nie miał szans na to, aby przewidzieć kiedy i na podstawie jakich czynników oprocentowanie zwiększy się nawet o kilka stóp procentowych.